ona i on… małżeństwo (nie)doskonałe 2


Ona najstarsza, on najmłodszy… 

Ona uśmiechnięta optymistka, on poważny realista… 
Ona artystyczna dusza, on inżynierski umysł… 
Ona ta ‘zła’, on ten ‘dobry’…  
Ona wiecznie zimna (nawet latem śpi w skarpetkach), on ciągle gorący (pod kołdrę wchodzi dopiero w środku zimy). 
Mama, tata… Żona, mąż…
 Oto my… Małżeństwo (nie)doskonałe.
 Choć różnimy się bardzo, tyle nas łączy.
 Oprócz miłości, Dzidziulki, węzła małżeńskiego, przyjaźni… łączy nas pasja. 
Co raz zarażamy jedno drugiego… Pasje się oczywiście zmieniają, bo my się zmieniamy. Jednak od lat wielu jedna niezmiennie trwa…
Pasja do fotografii. 
Pamiętam nasz pierwszy kupiony aparat. Nie byliśmy wtedy małżeństwem, mieliśmy raptem po naście lat. Jednak nie miało znaczenia za czyje pieniądze (szczerze powiem nie pamiętam nawet), był nasz, po prostu. Od tego czasu minęło prawie dziesięć lat. Aparat ten odziedziczyła Dzidziulka do zabawy, bo pasją do fotografii zarażamy i ją.
Kiedyś trudniej było się dogadać, bo każdy wolał być fotografem, niż ‘modelem’.
Dziś problem rozwiązany, bo naszą małą modelką jest Dzidziulka.
Choć zdjęcia robić uwielbiam, lubię czasem oddać aparat Tatusiowi, by spojrzał na Dzidziulkę z innej perspektywy, a ta zmienia się choćby z racji sporej różnicy wzrostu.

 sukienka – ralph lauren (:*)
kamizelka, rajstopy – smyk
opaska – pepco
ocieplacze – pożyczone od mamy
buty – lasocki kids


Leave a Reply

2 komentarzy do “ona i on… małżeństwo (nie)doskonałe