
Nie ma to jak spontaniczne, nieco wymuszone wakacje 😉 Telefon o 5:38 z pytaniem: Dzidziulka śpi? Może przyjedziecie dzisiaj? Tylko trochę zaspana mama Dzidziulki odpowiada: śpi. Oj Dzięki Bogu, że śpi, przecież jest 5:38! Wstajemy, pakujemy się i ruszamy… A jak! Dzidziulka jest bardzo “gorącą” dziewczynką i mimo klimatyzacji w samochodzie, nie raz rozebraną do bodów, mokrą wyciągaliśmy po podróży podczas gdy my, rodzice, zziębnięci ciągaliśmy nosami. Tym razem Dzidziulka sama królowała na tylnej kanapie samochodu, a zestaw spisał się na medal. Przewiewny, idealny dla gorącej Dzidziulki. Od teraz mój ulubiony set na dłuższe wyprawy samochodem. Buziak dla Kochanej Cioci, […]