
Post miał być wczoraj, ale Dzidziulka postanowiła nie dać Mamie wolnego wieczoru. Z racji tego, że nastawiona dziś jestem bojowo do świata chyba nie powinnam nic pisać, by nie psuć tych zdjęć. Powiem tylko, że uwielbiam je baaardzo. Miejsce zaś jest dla nas wyjątkowe, ale Dzidziulka jeszcze za mała, by w pełni pokazać jego piękno. Musicie zatem poczekać… sukienka – zara baby body, koc – h&m rajstopy – smyk buty – od Cioci :*