Szaro, buro, mokro… A zatem cieszymy się domkiem, zabawkami.
Lala emmi to jeden z prezentów urodzinowych Dzidziulki.
Nie jest to zwykła zabawka.
To nowy członek rodziny – pierwsza Lala Dzidziulki.
Lala Emmi jest naprawdę wyjątkowa.
Pomijam już fakt, że zapewne Mama na każdą lalę w sklepie otwierałaby buzię ze zdziwienia, mówiąc za moich czasów takich cudnych nie było.
Ta Lala jest niezwykle… prawdziwa.
Rączki, nóżki, buzia gumowe, wykonane z taką starannością, dokładnością. Każdy paluszek zgięty inaczej, nóżki i rączki pulchniutkie, słodziutka buzia, usteczka piękne. Aż sama mam ochotę ją przytulić. Zaś idealne, malusie, paznokcie proszą się o pomalowanie i coś mi się wydaje, że za jakieś dwa trzy lata, będziemy z Dzidziulką je malować.
Pomijam już fakt, że zapewne Mama na każdą lalę w sklepie otwierałaby buzię ze zdziwienia, mówiąc za moich czasów takich cudnych nie było.
Ta Lala jest niezwykle… prawdziwa.
Rączki, nóżki, buzia gumowe, wykonane z taką starannością, dokładnością. Każdy paluszek zgięty inaczej, nóżki i rączki pulchniutkie, słodziutka buzia, usteczka piękne. Aż sama mam ochotę ją przytulić. Zaś idealne, malusie, paznokcie proszą się o pomalowanie i coś mi się wydaje, że za jakieś dwa trzy lata, będziemy z Dzidziulką je malować.
Lala jest oczywiście interaktywna.
Śmieje się, gdy się ją przytuli, bądź ściśnie brzuszek 😉
Dotykamy nóżki – płacze, drugiej nóżki – mówi mamma. Gdy dotkniemy rączki – gaworzy… Nie trzeba wcale nóżki czy rączki ściskać, wystarczy nawet delikatnie pogłaskać.
Kiedy płacze trzeba dać butelkę i Lala pije mleczko!
Jak prawdziwy niemowlak, głośno, łapczywie hehe
Śmieje się, gdy się ją przytuli, bądź ściśnie brzuszek 😉
Dotykamy nóżki – płacze, drugiej nóżki – mówi mamma. Gdy dotkniemy rączki – gaworzy… Nie trzeba wcale nóżki czy rączki ściskać, wystarczy nawet delikatnie pogłaskać.
Kiedy płacze trzeba dać butelkę i Lala pije mleczko!
Jak prawdziwy niemowlak, głośno, łapczywie hehe
Lala ma na pudełku napis, że to zabawka dla dzieci powyżej 3 lat. Cieszę się, że to nie zniechęciło Cioteczek do jej kupna.
Dzidziulka wstała rano, zjadła mleczko i co zrobiła? Poszła nakarmić Lalę! Tak było pierwszego dnia po tym, jak Lalę dostała.
Później zaczęła ją nieco zaniedbywać.
Jednak nigdy nie zlekceważyła jej płaczu. Za każdym razem przychodzi, przytula Lalę i daje jej buteleczkę.
Byłam w szoku, jak roczniak potrafi się opiekować. Cudny widok.
Dzidziulka głaszcze Lalę po buzi, po główce, przytula, kołysze, całuje. Wozi w swoim wózeczku.
A gdy Lala się śmieje, Dzidziulka śmieje się razem z nią. A gdy trzeba – zanuci kołysankę…
W komplecie jest butla, kubeczek i smok. Ten ostatni niestety gdzieś zaginął w akcji.
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to myślałam,że to stópki Dzidziulki.Faktycznie,lala wygląda jak żywa. 🙂 Karola.