
Dużo się dzieje. Lubię, kiedy się dzieje. Nakręca mnie to pozytywnie do działania. A im więcej się dzieje, tym więcej mam energii do działania. Być może to nieco absurdalne, ale tak mam. W sumie zawsze tak miałam, bo tym razem z niewiadomych mi przyczyn opadam z sił. Milion rzeczy do zrobienia, a ja nie wiem od czego zacząć, więc nie zaczynam w ogóle… Zaległości piętrzą się, a wieczorem przychodzą wyrzuty sumienia. Dzidziulka ponownie ząbkuje boleśnie bardzo. Kilka tygodni spokoju szybko minęło. Dolna dwójka, która wyszła praktycznie niezauważona zasiała nadzieję, że może już będzie lepiej. Niestety nie jest. Znowu idą ząbki […]