Różową kurteczkę już widzieliście na naszym blogu (o tutaj). Muszę przyznać, że jest to jeden z najlepszych zakupów, jakich dokonałam.
Znalazłam ją rok temu, na wiosnę, w rozmiarze 80. Dzidziulka wówczas była niespełna ośmiomiesięcznym bobasem, zaczynającym właśnie nosić rozmiar 74. Co prawda latem nie zakładałyśmy jej zbyt często, jednak wczesną wiosną, z grubszym swetrem pod spodem była jednym z ulubionych naszych okryć wierzchnich.
Rękawki mają guziczki, a podszewka fajny print w kwiatki, więc dobrze wygląda z podgiętymi rękawami. Jest fajnie skrojona, na ramionach nie ma szwów i nawet, gdy była na Dzidziulkę za duża, jej fason świetnie się prezentował. Była po prostu dłuższa i nieco luźniejsza.
Służyły nam już drugą wiosnę, a przypuszczam, że i o drugą jesień zaczepi.
Lubię takie ubrania, które rosną z dzieckiem, bądź z których dziecko nie wyrasta za szybko.
A Wy? Macie takie perełki w szafach swoich maluchów?
ps. pod kurtką Dzidziulka ma sweter, kupiony na przyszłą jesień, więc jeszcze sporo za duży.
kurtka, czapka – reserved
spodnie, swetr – h&m
apaszka – deichmann
buty – zara baby
Też mamy tą kurtkę i też jestem bardzo z niej zadowolona. No i również kupiona z rocznym wyprzedzeniem 🙂
dobry fason 🙂 ciężko będzie o godne następstwo 😉
Dzidziulka jest boska naprawde;-) my tez mamy taka kurteczke z Nexta ktora spokojnie posluzy nam jeszcze na jesien i przyszla wiosne:-) pozdrawiam Judyta
dzięki! fajne są takie kurtki, które starczają na kilka sezonów 😀
Jaka śliczna dziewczynka! A kurteczka nie dość że ładna to jeszcze bardzo praktyczny fashon też taki lubimy!
dziękuję! Piona Mama za dobry gust 😉
Jest piękna!
Obecnie z takich perełek mam sukienkę, która czeka na jeszcze cieplejsze dni 🙂 Ostatnio założyłam ją do kurteczki, ale to nie to samo, kiedy jest odkryta…
Wcześniej był płaszczyk w kolorze turkusowym, nigdzie takiego cuda nie mogę znaleźć…
ooo turkus mi się marzy w Dzidziulkowej szafie… 🙂