Praktycznie od momentu, kiedy test pokazał dwie kreski, Tata Dzidziulki zaczął myśleć o tym, jak to będzie, gdy przyjdzie czas rozwiązania. Mnie dziewięć miesięcy wydawało się tak odległe, że wciąż myśli o opuszczeniu mej rodzinki na trzy dni, odkładałam na później. Szybko jednak los wystawił nas na tę próbę, kiedy w dwunastym tygodniu przerażona trafiłam na trzy dni właśnie w szpitalne mury. Nigdy nie rozstawałyśmy się z Dzidziulką na dłużej niż dwie, trzy godziny, więc obaw było sporo. Wszyscy jednak test przeszliśmy na piątkę. Tata z Dzidziulką poradzili sobie znakomicie. Do końca ciąży byliśmy więc spokojni, bo wiedzieliśmy, że to […]