Zajadaliśmy domowe pierogi z jagodami i to nie raz, były placuszki, naleśniki, były koktajle, były lody, no i oczywiście były jagody zajadane z cukrem… Aż pewnego dnia trafiłam na bułeczki drożdżowe… Jagodzianki chodziły za mną od dawna, ale nie miałam sprawdzonego przepisu, a jakoś tak ciężko było się przysiąść by rozpocząć poszukiwania w internecie. Kiedy jednak przepis sam wpadł mi w ręce, zaś w lodówce miałam wszystko, co było potrzebne, nie zastanawiałam się długo…
Powiem Wam, choć to może zawieje nieskromnością, że to były najlepsze jagodzianki jakie jadłam w życiu. I przyznam, że nie trzymałam się kurczowo przepisu, ciasto robiłam wręcz nieco niedbale. Kiedy jagodzianki były już w piekarniku pomyślałam sobie, że przecież przez moje lekceważące podejście mogą się nie udać. Udały się, zajadaliśmy się pysznymi jagodziankami przez dwa dni.
Już nie zanudzam…
Dzielę się przepisem, ale jeśli chcecie z fotorelacją – zajrzyjcie do Mniam Mniam – o TU (klik), bo właśnie stąd pochodzi przepis.
SKŁADNIKI:
1/2 kg mąki pszennej, 3 żółtka, 10 dag masła, 3 dag drożdży, 1/2 szklanki cukru, 2/3 szklanki mleka, 1 łyżka pasty waniliowej (ja dałam cukier waniliowy), starta skórka z połowy cytryny, szczypta soli
Nadzienie:
2 szklanki jagód, 3 czubate łyżki cukru pudru
Do posmarowania:
4 łyżki mleka
Lukier:
2 szklanki cukru pudru, 2 łyżki wrzącej wody, 2 łyżki soku cytrynowego
PRZYGOTOWANIE:
- Jagody przebieramy, krótko myjemy pod bieżącą wodą, osączamy na cedzaku, potem osuszamy na ręczniku papierowym.
- Drożdże rozcieramy z łyżką cukru, dodajemy 4 łyżki letniego mleka, odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10 minut.
- Pozostałe mleko wlewamy do rondelka, dodajemy masło, postawiamy na małym ogniu i doprowadzamy do rozpuszczenia masła. Odstawiamy do przestudzenia.
- Do miski przesiewamy mąkę z solą, dodajemy mleko z masłem, cukier, wyrośnięte drożdże, żółtka, pastę waniliową, skórkę cytrynową. Dokładnie mieszamy dużą łyżką. Masa powinna być dość gęsta.
- Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut.
- Ciasto wyjmujemy na stolnicę wysypaną mąką. Wyrabiamy dosłownie przez minutę. Miskę obsypujemy mąką w środku, wkładamy ciasto uformowane w kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (40-60 minut).
- Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę wysypaną mąką, dzielimy na pół. Z każdej części formujemy wałek, następnie kroimy go na 8 plastrów. Formujemy z nich placki o średnicy około 12-14 cm, nakładamy na każdy porcję jagód, posypujemy je cukrem pudrem, zwijamy i formujemy bułeczkę.
- Układamy bułeczki miejscem sklejenia do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
- Odstawiamy na 15 minut, włączamy piekarnik na 180 stopni.
- Podrośnięte jagodzianki smarujemy mlekiem i wstawiamy do gorącego piekarnika. Pieczemy około 12-15 minut, aż ładnie się zrumienią.
- Upieczone jagodzianki odstawiamy do przestudzenia.
- Wszystkie składniki lukru mieszamy w miseczce.
- Lukrem smarujemy jeszcze ciepłe jagodzianki.
Na wieczór narobiłaś mi smaka 🙂
Ale dobrze, że weszłam, planuje jutro wyjazd na działkę do moich dziadków. Jeśli szczęście dopisze, przywiozę ze sobą jagody 🙂
I jak i jak? udało się dopaść jagody? w weekend robiłam z domową konfiturą wiśniową, też były mega. 🙂
Nom nie udało. Nie pojechaliśmy, Damian miał nockę i wrócił na tyle zmęczony, że nie pojechaliśmy. Ale nic straconego, w tygodniu kupię i upieczemy 🙂 Albo wykombinuję z czym innym, skoro piszesz, że i dżem się nada 🙂 Zobaczymy, na pewno dam znać!