Tokina AT-X 107 DX Wreszcie. Godzina 2:42 na moim asusie, ale spać mi się nie chce zupełnie. Praktycznie nie potrzebowałam przestawiania. Przebycie tylu stref czasowych zazwyczaj wymaga kilku nocy, by organizm załapał nowe pory dnia i nocy. To chyba zawdzięczam moim dzieciom, bo chroniczne zmęczenie i niewyspanie po wielogodzinnej podróży sprawiło, że zasypiałam gdy tylko głowa dotykała poduszki, o którejkolwiek byłoby to godzinie. Co ja plotę, nawet kiedy i nie dotykała poduszki. Widok z okna wciąż uświadamia, że ostatnie 48 godzin, które oczywiście były najintensywniejszymi godzinami w tym roku, nie są tylko mglistym wspomnieniem jakiegoś dawnego snu, ale zdarzyły się […]