Pierwsza wizyta na Manhattanie. Dlaczego właśnie od Times Square rozpoczęliśmy zwiedzanie dowiedzieliście się w poprzednim poście. Kto nie pamięta klika –
TU. To nie jest zbyt dobre miejsce na spędzanie czasu z dziećmi, bo tłumy nieustannie poruszają się w obie strony. Swoją drogą, za każdym razem zastanawiam się, jak to się dzieje, że ta cała masa ludzi, idących w różnych kierunkach, poruszających się dosyć żwawym krokiem, nigdy na siebie nie wpada. Wybraliśmy się w środku tygodnia, w porannych godzinach, więc początkowo wydawało się całkiem pusto. Oczywiście sytuacja szybko się zmieniła, ale udało nam się pstryknąć kilka fotek. Dzidziulka, która żwawym krokiem spacerowała, podziwiając wszechobecne reklamy, zwracała na siebie uwagę przechodniów, a nawet zostaliśmy proszeni o pamiątkowe zdjęcie.
Niesamowite zdjęcia :))
NY jest niesamowity 🙂