Gdy zapadła decyzja o dziecku, wiedziałam, że zostanę w domu. Że niania czy żłobek nie wchodzi w grę. Że poświęcę te kilka lat swojego życia by być tu i teraz, dla tej maleńkiej istotki, zawsze obok… To nie była łatwa decyzja. A już na pewno nie tak wyobrażałam sobie swoje życie, jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Narzeczony doskonale wiedział, że chcę ‘robić karierę’. Że żaden macierzyński nie wchodzi w grę. Że nawet kiedy urodzę to pędem wracam do pracy, najlepiej prosto z porodówki. Że to on będzie tym, który z dzieckiem zostanie. Śmiejecie się? Wcale się nie dziwię… Życie potoczyło się […]