Dzidziulkowo w studio radia eska! 6


IMG_8223blog

Poranek. Zimny poranek. Idę z odkrytymi kostkami, klnąc w myślach, że nie spojrzałam na termometr, zanim wybrałam swój jesienny outfit. Szczęka mimowolnie lata, moje ciało spina się, a już po chwili zaczyna drżeć. To ma być jesień? Do stu koparek, toć to zima normalnie. Czy ja właśnie powiedziałam do stu koparek? – pytam siebie w myślach. Dziecięcy świat już dawno zawładnął moim życiem, czy powinno dziwić mnie zatem cytowanie najczęściej czytanych książeczek. Swoją drogą przygody krecika próbującego złapać księżyc to nasz hit w tym miesiącu…

To moje ‘do stu koparek’ tak mnie rozbawiło, że przez chwilę zapominam, jak mi zimno. Wpadam do radia cała dygocząc, ale kilka łyków gorącej herbaty oraz dochodząca do mózgu informacja, że to dzieje się naprawdę i już za chwilę rozpoczniemy wywiad sprawia, że zaczynam się rozgrzewać, chwilami nawet mam wrażenie zbyt mocno. Robię kilka głębokich wdechów, zaczynamy. Sama ostatnio mówiłam, że najpiękniejsze wspomnienia to te spontaniczne. No to teraz po raz kolejny przekonam się na własnej skórze, jak to jest. 3,2,1 startujemy. Ta niepewność, co mnie czeka już za chwilę, bo nie mam pojęcia jakie pytania zostaną mi zadane i adrenalina, która właśnie zaczyna się produkować ze wzmożoną siłą… aaaaaa zaczyna mi się podobać!

Po przygodzie z telewizją, spotkanie w studio radia eska powinno być przysłowiową pestką, ale kiedy najważniejszą i tak naprawdę jedyną formą odbioru jest głos, okazuje się, że zadanie jest równie trudne. Czas mija jednak tak szybko, że zanim się obejrzałam, już był koniec. Nawet nie byłam w stanie powtórzyć zadanych mi pytań, a moje odpowiedzi to już w ogóle po wyjściu z radia stały się czarną dziurą. Na dworze zrobiło się cieplej albo emocje wciąż rozgrzewały mnie od środka, bo do domu wracałam już bez latającej szczęki. Wracałam do moich dzieci, mojej codzienności, takiej zwyczajnej i niezwyczajnej jednocześnie…

I myślę sobie, ileż macierzyństwo potrafi namieszać w życiu. Jeśli tylko damy szansę sobie, może stać się motywacją do działania. A taki maleńki impuls, kopniak w tył, może okazać się początkiem czegoś niezwykłego. Jeśli tylko dobrze się przyjrzysz zobaczysz, że oprócz ciągłego wyczerpania, macierzyństwo to również ogrom energii. Od Ciebie tylko zależy, na której stronie się skupisz… Życie z dziećmi na pewno jest inne i choć wiele osób widzi w nim jedynie ograniczenia, ja zawsze będę powtarzać, że to nie ograniczenia, a nowe możliwości. Warto dać im szansę. 

IMG_8222blog

Poniżej wklejam wywiad.  Jeśli masz niedosyt po występie w tv to możesz posłuchać mojego głosu, wystarczy, że klikniesz play. No i dowiesz się jak to się stało, że w ogóle założyłam bloga, skąd wzięła się nazwa dzidziulkowo.pl i jak ja to wszystko ogarniam! Nie zapomnij zostawić po sobie KOMENTARZA! enjoy!

 


Leave a Reply

6 komentarzy do “Dzidziulkowo w studio radia eska!