Archiwum dnia: 10 lipca 2013


W naszym “wielkim” mieście na palcach jednej ręki policzyć zapewne bym mogła place zabaw z huśtawkami dla malusich dzieciaków. Takie huśtawki, gdzie i oparcie i zabezpieczenie z przodu, by Dzidziulka sama pobujać się mogła. W okolicy naszej placów co najmniej pięć, ale taki, z którego rzeczywiście skorzystać można, na drugim końcu miasta. Całe szczęście koniec nie tak daleko, bo tylko kilka minut samochodem, ale jakieś trzydzieści piechotą z wózkiem, a na dodatek pod górkę (i to nie małą) wracać by trzeba 😉 Ale nie o potrzebach naszego miasta, a o Dzidziulce chciałam… Otóż Dzidziulka z bujaczków korzystać nie chciała. Po […]

bujaj się