motyle we mgle… 4


Przyzwyczajeni do tego, że za oknem szaro i buro, nie liczyliśmy na słonko.
 Kiedy jednak spojrzeliśmy rano przez okno, a tam nie widać praktycznie nic, byliśmy zawiedzeni. 
Tatuś Dzidziulki wczuł się mocno w rolę pesymisty i od rana podjudzał, by spacer sobie darować. A już na pewno aparatu nie ruszać, bo w taką pogodę nie wyjdzie nic (naszym sprzętem oczywiście). 
Mama Dzidziulki na przekór Tacie, stanęła po drugiej stronie i optymistycznie bardzo patrzyła na sytuację. Pocieszała jednak w duchu również samą siebie, że przecież fotografowie tylko czekają na takie ‘warunki’, bo ‘mroczne’ fotki też mają swój urok. Tatuś Dzidziulki podsumował kilkuminutową rozmowę jednym zdaniem, coś o profesjonalistach, wiedzących, co robią, jednak nie zawracając sobie tym głowy, wpuściłam jednym uchem, wypuściłam drugim. Musiałam spróbować.
Po kilku minutach zabawy ustawieniami doszłam jednak do wniosku, że nic z tego nie będzie.
W Dzidziulce zaś obudziła się humorzasta kobietka, co to wszystko sama i wszystko wie najlepiej. Nie będzie słuchała uwag rodziców, nie będzie trzymała nikogo za rękę. A nawet nie będzie szła w tę samą stronę. 
Wszystko na przekór rodzicom. 
Daliśmy więc jej trochę swobody. Jej ‘pięć minut’, w czasie których mogła iść gdzie chce, robić co chce. Staliśmy z boku i patrzyliśmy. 
Wiecie co zrobiła Dzidziulka? 
Uciekła… Poszła, a właściwie pobiegła, praktycznie nie odwracając się za siebie, ginąc we mgle… 
W sumie ją rozumiem. 
Też czasem mam ochotę tak zrobić…

  kurtka – next
spódniczka/legginsy – takko fashion
czapka – h&m
szalik – sinsay
getry/ocieplacze – Little Rose & Brothers
buty – lasocki kids
Przypominam, że trwa KONKURS!
Na Wasze zgłoszenia czekamy do 30.11 do godziny 24:00! 
Szczegóły znajdziecie w zakładce Konkursy!

Leave a Reply

4 komentarzy do “motyle we mgle…