Nasza Dzidziulka już od jakiegoś czasu jest wulkanem energii.
A może zawsze była takim wulkanem, tylko ja miałam więcej energii albo mniej kilogramów i łatwiej było mi ten wulkan ogarnąć…
Zaczynam jeszcze bardziej doceniać miejsca z dala od ulicznego ruchu, gdzie mogę spokojnie dać się Dzidziulce wyszaleć (bez ciągłego przeżywania zawału).
Od wielu miesięcy spacerujemy na nóżkach, bez wózka. Dzidziulka tak się przyzwyczaiła do ruchu, że teraz bez tych kilometrów nie potrafi przeżyć dnia. Kiedy pogoda nie pozwala na spacer, Dzidziulka truchtem kręci kółka w salonie…
A Wy Mamusie, jakie macie sposoby na swoje wulkany energii?
A Wy Mamusie, jakie macie sposoby na swoje wulkany energii?
kurtka-children’s place/ sweter-f&f/ spodnie-cool club/ szalik-sh/ buty-champion’s
Zdecydowanie najlepsze są ogrodzone miejsca 😉
u nas ogrodzone to są tylko… ogródki :/
No może i ze trzy place zabaw się znajdą 😉
U nas tak samo, dlatego staramy się chodzić w miejsca, gdzie rzadko jeżdżą samochody. Bo mimo, że Miśka wie, iż na ulicę Jej nie wolno i raczej zatryzmuje się przed przejściem to obawę mam, że przy tym całym wariactwie i roztrzepaniu zwyczajnie zapomni.
🙂