Archiwum miesiąca: marzec 2015


3
Chyba mnie nieco poniosło. Koronkowe ubranka od zawsze mnie przyciągały, ale rzadko mogłam znaleźć coś w Dzidziulki maleńkim rozmiarze. Teraz właśnie wskoczyła w kolejny… Też tak macie, że z dnia na dzień okazuje się, że wszystkie spodnie odsłaniają kostki, a bluzeczki ledwo sięgają pępka, choć jeszcze ‘wczoraj’ przecież były ok? Tym razem wspomniany skok wywołał uśmiech na mej twarzy, bowiem Dzidziulka zostawiła bobasowe działy i wskoczyła w rozmiar dziewczynki, a zatem pojawiły się na horyzoncie zupełnie nowe możliwości. Pierwszą ‘koronkę’ upolowałam w sh. Potem wypatrzyłam na facebooku. Wreszcie zaszalałam w internecie. H&M otworzyło właśnie sprzedaż online. Nie mamy h&m pod nosem, więc […]

koronki w Dzidziulkowej szafie


6
Co roku, po przeciągającej się zimie, ba! nawet jeśli wcale nie była długa, marzymy o wakacjach. Chyba całkiem sporo osób o tej porze roku zamyka oczy i szybko zostawia codzienne obowiązki i pracę, choćby była tą wymarzoną, do której chodzi z uśmiechem na twarzy. Co najmniej raz w roku każdy marzy rzucić rutynę i po prostu wyjechać, najlepiej daleko od domu. I kiedy decyzja zapada – czas na wakacje, okazuje się, że zadecydować w jaki sposób się będzie wypoczywać nie jest wcale takie proste. Jedni wolą spokojny relaks, romantyczne spacery brzegiem morza, drudzy szaloną aktywność, górskie wspinaczki i dreszcz emocji. […]

Aktywne czy leniwe? Jakie są Twoje wymarzone wakacje?



14
Choć smok nie jest Dzidziusiowi do życia niezbędny, dobrze od czasu do czasu mieć go pod ręką. Właściwie z uwagi na fakt, że w ciągu dnia rzadko go potrzebuje, trzeba pilnować go jeszcze bardziej. Bo łatwo go zgubić, położyć gdzieś i totalnie zapomnieć, zaś w sytuacji kryzysowej, kiedy potrzebny na już, znaleźć najtrudniej. Żałuję wówczas, że ma ten cudny pomarańczowo brązowy kolor i zlewa się z każdym podłożem, niczym kameleon. Wybawieniem jest zawieszka. Właściwie to obowiązkowy gadżet do każdego smoka, zwłaszcza dla dzieci, które przestały być noworodkami i łatwo potrafią, zwłaszcza na spacerze, swego ‘zatykacza’ rączką wyjąć. Rozglądałam się w […]

ujarzmiamy smoka, czyli nasza zawieszka idealna…


5
Poniekąd już się kiedyś przyznałam. Mieszka we mnie zwierz. Chyba zapadł w zimowy sen, albo nadmiar spraw schował go gdzieś, a upływ czasu zagrzebał kurzem i totalnie zapomniałam, że go w sobie mam. Przyszła wiosna i nadszedł czas obudzić w sobie tego dzikusa. Wypatrzyłam na blogach u dziewczyn i przypomniało mi się, że przecież nawet lubiłam być tym zwierzem. Zapolować. Poczuć dreszcz emocji. Niepewności, udając się do celu i zastanawiając nad strategią polowania. Nadziei podczas wyszukiwania i ogromu satysfakcji po udanych łowach. Dziś się chwalę. Zwierz się zbudził. Przypomniałam sobie, jak fajnie jest kupować, a jednocześnie nie zauważyć, by cokolwiek […]

kiedy budzi się zwierz…



7
Zanim zostałam mamą słuchałam opowieści o tym, jak znajomi codziennie jeżdżą po osiedlu, by ululać swego malucha, który uwielbia głośny dźwięk silnika. Albo jak ich sąsiedzi z kolei spędzali wieczory przy okapie w kuchni, bo jego szum uspakajał ich płaczącego niemowlaka. Słuchałam wówczas z lekkim niedowierzaniem, uśmiechając się w duchu, że na pewno wszystko wyolbrzymiają. A potem zostałam mamą. Na świat przyszła Dzidziulka i nasza suszarka do włosów stała się najczęściej używanym sprzętem w domu. Nie, nie suszyłam codziennie, godzinami umytych włosów. Na te przyjemności akurat czasu zawsze brakowało. Dźwięk suszarki koił Dzidziulkowe kolki. Pamiętam, jak odkurzało się, nawet jeśli […]

lulanko – biały szum uśpi Twoje dziecko!


6
Za miesiąc o tej porze, będę nerwowo tupać nogą, powtarzając w myślach plan działania, układany w głowie od tylu długich tygodni. Nie, za miesiąc o tej porze, będę w głowie przeglądać stworzone listy rzeczy do spakowania, zastanawiając się czego mogłam zapomnieć. Nie, za miesiąc o tej porze będę przełykać ślinę, by powstrzymać zatykanie uszu spowodowane zmianą ciśnienia, jednocześnie zatykając/odtykając tyci uszka naszego Dzidziusia, spoglądając ponadto na Dzidziulkę, którą te same czynności wykonywać będzie z Tatą.  Nie, za miesiąc o tej porze będę zerkać na zegarek, zastanawiając się, jak przetrwamy najbliższe godziny i nadchodzącą porę snu dzieciaków. Nie, za miesiąc o […]

odliczamy…



2
Kiedy usłyszysz słowo przyjaciel, jakie zwierze, jako pierwsze przychodzi Ci na myśl? Pies. Oczywiście. Od lat zwierze to jest uznawane za najlepszego przyjaciela człowieka. Najwierniejszego. I pewnie jest w tym sporo racji. Sama miałam czworonoga, najcudowniejszego pod słońcem i wiele długich wieczorów przepłakałam, gdy go straciłam. Tak to już jest z psiakami, że prędzej czy później przyjdzie się czas pożegnać. Obiecałam sobie wówczas, że nigdy więcej się tak nie przywiążę. W bardzo prosty sposób, nigdy nie będę posiadała kolejnego. Dlatego też między innymi nie posiadamy psa. Dzidziulka bardzo kocha te zwierzęta i nie raz dopominała się, że bardzo chciałaby takiego […]

psi przyjaciel…


2
Dopadają Was czasem takie dni, kiedy na samą jego myśl macie ochotę zostać w łóżku? Coś czuję, że matki mają takie dni częściej niż reszta świata. I częściej, niż się do tego przyznają… Tak, tak, bo przecież nie wypada narzekać. Nie wypada przyznać się, że to szczęście, które kopnęło tak mocno raz, dwa, albo i więcej razy odbijać się może czkawką. Całkiem niedawno miałam taki dzień właśnie. Milion rzeczy do załatwienia, ale w końcu listę ‘to do’ sama zrobiłam. Niby lubię taką zwariowaną codzienność. Lubię to zabieganie. Lubię zostawiać na chwilę rutynę i dać się porwać szaleństwu. Ale najbardziej lubię, […]

crazy… life!



8
Ten wpis czytacie na własną odpowiedzialność. Nie przyjmujemy skarg i zażaleń. Uczciwie ostrzegamy, podczas czytania możliwe jest oplucie ekranu. Czytelników o słabym poczuciu humoru prosimy o odejście od monitorów.  Nie wiecie o co chodzi? To Bababoo! Młoda i niezależna marka z Polski, która sprawiła, że jeszcze bardziej zapragnęłam wiosny. Ponad dwa lata czekałam na ten moment. Znalazłam czadową bluzę i Dzidziulka łapie się w rozmiarówkę. Ubrania Bababoo przykuwają uwagę wyrazistymi wzorami, a powiem Wam, że wybranie tej jedynej okazało się nie lada wyzwaniem. Bo wybór jest przeogromny, a wszystkie bardzo oryginalne i odważne.  To było niby zwyczajne popołudnie. Wybraliśmy się […]

bababoo – nie róbcie tego w domu!


12
Marzec przywitał nas słonkiem. Już nie raz przekonałam się, że ciepłe promyki potrafią rozbudzić nadzieję na lepsze jutro. Wczoraj właśnie tego potrzebowałam. Luty choć to najkrótszy miesiąc roku, dłużył się strasznie. Był dla naszej rodziny niekończącym się pasmem strachu o zdrowie dzieci. Chyba ze trzy wpisy w zakładce roboczych czekają na swój happy end, którego niestety nie dostały. Tak już jest, że trzeba mieć dobre zdrowie, by móc chorować. Niestety ostatnie tygodnie dały mi odczuć tę kiedyś zasłyszaną maksymę na własnej skórze. Trzydniowe kolejki do lekarza pierwszego kontaktu, podczas gdy w przypadku dzieciątka w kilka godzin przeziębienie potrafi przerodzić się […]

March… please be good!