Pisałam Wam ostatnio o perfekcyjności, która może zgubić, a dzisiejszy post jest tego najlepszym dowodem. Tymi postami z Nowego Jorku będę chyba zasypywać blog całe lato, no chyba że mi się znudzi, albo Wam. Swoją drogą tak to jest, kiedy urlopuje się wiosną. Teraz lato w pełni (khm no powiedzmy), wszyscy dokoła wyjeżdżają na upragnione wakacje, podczas gdy my największy urlop mamy już za sobą. Teraz pozostają nam jedynie krótkie, weekendowe wyprawy i już dumam i jęczę lubemu, bo aż nie chce się w domu siedzieć. Jednak doskonale wiem, że nasza wycieczka musiała odbyć się właśnie wiosną, bo latem z […]