Archiwum miesiąca: marzec 2014


1
  Dziś będzie totalna prywata. Mama Dzidziulki postanowiła Wam poopowiadać trochę o sklepie. Wspominałam Wam o nim tu. To z niego pochodzą książeczki z serii Oczami Maluszka. Chciałabym jednak przybliżyć ofertę sklepu, bo książeczki to zaledwie tyci tyci tego, co mają do zaoferowania w swoim wirtualnym kawałku podłogi. W naszym mieście nie ma sklepu z ofertą dla kobiet w stanie błogosławionym, w którym trwam już dobre kilka miesięcy. Był jeden, ale czy wciąż istnieje ciężko określić, ze względu na ciągłe zmiany lokalu, zaś jego asortyment skierowany był do kobiet po czterdziestce powiedziałabym i ograniczał się wyłącznie do odzieży. Bielizny czy […]

Happy Belly


9
Uwielbiam puzzle, choć w mym dorosłym życiu nie mam czasu na takie umysłowe przyjemności. Jako dziecko miałam ich wiele i wciąż cieszyłam się z kolejnych, znalezionych np. pod choinką. Puzzle CzuCzu po raz pierwszy zobaczyłam w Empiku, jednak ich cena szybko mnie przepędziła. Poza tym było dużo za wcześnie na takie zabawki dla Dzidziulki. Kilka miesięcy później odkryłam, jak wielką sławą cieszą się w blogowym świecie dziecięcym. Ponieważ sugerowany wiek to 2+ nie spieszyłam się z ich kupnem, choć już wiedziałam, że na pewno znajdą się w naszym domu. Zupełnie przypadkiem znaleźliśmy się w Rossmanie, kiedy na CzuCzu była promocja. […]

CzuCzu – pierwsze starcie



2
Było pięknie, choć nie do końca wiosennie. Jednak szybko sobie przypomniałam, o ile łatwiej jest spędzać dzień, kiedy jest ciepło. Jak cudnie jest we trójkę (khm… prawie czwórkę) jeszcze przed kolacją zaliczyć kolejny spacer danego dnia. Dreptać po osiedlowym parku, tętniącym życiem.  Ale… wróciła zima. Całe szczęście na krótko.  W dodatku tydzień ten minął nadzwyczaj szybko. Dni uciekały mi przez palce. Ledwie się obejrzałam, już był wieczór. Położyłam głowę do poduszki, a tu wstawać trzeba. Nie zrobiłam nawet połowy rzeczy, które sobie zaplanowałam na dany dzień, a znowu wieczór.  Zmęczenie, które dokuczało w pierwszych tygodniach ciąży, powróciło. Mam wrażenie, że ze zdwojoną siłą. Nie […]

taka tam… kartka z pamiętnika


3
Do napisania tego postu skłonił mnie komentarz, zostawiony na blogu w zakładce o nas…  Nie odpowiedziałam na niego do dziś, choć wiele razy myślałam o tym, co napisać. Za każdym razem jednak, nie dało się w jednym czy dwóch zdaniach zawrzeć tego, co chciałabym adresatowi tego komentarza przekazać.  W treści komentarza poruszony został bardzo istotny temat. Nie chciałabym, by ktokolwiek z naszych czytelników mylnie odebrał naszą Rodzinę. Zastanawiacie się o co be? Chodzi o nasze 2+1 i zdanie numer jeden to Dzidziulka.  Choć równanie już za 5 miesięcy się zmieni i Dzidziulka przestanie być ‘numerem jeden’. Owo użycie numeru jeden […]

2+1



6
No właśnie, prawie. To prawie, które robi wielką różnicę. Siedząc w domu, wyglądając przez okno, jest wiosna. Piękne słonko, które już od rana zagląda w nasze okna, cudny błękit nieba, zachęcają do spędzania czasu na dworze. Nawet termometr, który wskazuje 10 stopni na plusie i to w cieniu, krzyczy do nas – wiosna. Kiedy jednak wychodzimy na podwórko, łapać witaminkę d3, po czterdziestu minutach już tak fajnie nie jest. Okazuje się, że Mama za cienki szalik założyła i jej wieje, że w uszy zachodzi i jednak trzeba było nauszniki wziąć, że ręce czerwone i suche, do kieszeni chować trzeba.  No […]

prawie wiosna


19
Kiedy para decyduje się na pierwsze dziecko, zazwyczaj płeć nie ma znaczenia. Choć rzadko zdarza się, by przyszły rodzic zapytany o płeć, nie miał żadnych oczekiwań. Nie wiem czy “oczekiwań” to dobre słowo. Każdy marzy o córce bądź synu, rzadko więc usłyszymy – marzymy o dziecku, po prostu. Za pierwszym razem płeć może nie mieć większego znaczenia. Kiedy jednak w domu jest już dzieciątko, a rodzice decydują się na kolejne dziecko, zazwyczaj mają jakąś cichą nadzieję na określoną płeć, zazwyczaj przeciwną. Nie wiem dlaczego w naszym społeczeństwie tzw. parka to sytuacja idealna. Marzeniem wielu rodziców, nie mówię, że wszystkich, lecz […]

czy płeć można zaplanować?



2
 Choć przed nami jeszcze sporo czasu, myśli powoli biegną w stronę szykowania wyprawki.  Jako że płeć była wciąż tajemnicą, padło na książki.  No właśnie, była. Już nie jest, ale o tym kolejnym razem, obiecuję. Może jutro?  Dzidziulka uwielbia książki. Być może pasję odziedziczyła po Tacie, a może to zasługa Mamy, która od początku z książkami Dzidziulkę zapoznawała, wciąż szukając tych idealnych, które Dzidziulkę zainteresują. W każdym razie mam nadzieję, że nowy członek rodziny ową pasję będzie podzielać, zaś jeśli nie – miłości do książek nauczymy 😉 W biblioteczce Dzidziulki takich czarno – białych książeczek zabrakło. Jednak swe pierwsze zabawki miała […]

oczami maluszka – pierwsza książeczka twojego dziecka


6
‘A jeśli nie będziemy kochać? A jeśli nie będziemy kochać jak Dzidziulkę?’ – zapytałam. Nie czekając jednak na odpowiedź, ciągnę dalej… ‘A jeśli Dzidziulkę będziemy kochać mocniej? Bo jak to tak, można dwoje kochać tak samo?’ – mówię drżącym głosem, sama nie wierząc, że mówię to na głos… Kilka dni później… Piątkowy poranek.  Krew, która zazwyczaj jest zwiastunem dobrych wieści, dziś nie powinna się pojawić. Godzina mocno poranna, więc mózg wciąż we śnie. ‘ojoj… nawet nie czułam, że nadchodzi…’ pomyślałam.  ‘jak to okres? przecież jestem w ciąży!’ Sprowadziłam siebie na ziemię, a moje serce zamarło… Oddycham. Wyjście było jedno. Doskonale […]

love



2
Kiedyś pisałam Wam o pewnej Dzidziulkowej obsesji (TU). Obok wiatraków, wielką miłością Dzidziulka darzy piłki. Kiedy miała kilka miesięcy nie widziałam w jej zauroczeniu nic nadzwyczajnego.  Pierwsza piłka oczywiście była kolorowa, wykonana z materiału, z dzwoneczkiem w środku. Ot, kolejna nowa zabawka. Inna, więc interesuje, myślałam.  Przyszła wiosna, a w parku pojawiły się dzieci grający w piłkę.  Dzidziulka patrzyła na biegających za piłką nożną chłopców, jak zahipnotyzowana. Miała wtedy jakieś osiem miesięcy. W domu pojawiały się kolejne piłki. W tej chwili mamy już chyba wszystkie dostępne w naszych sklepach. Niektóre wręcz zdublowane. Bowiem Dzidziulka za każdym razem, gdy ujrzy w […]

piłka