Dziesięć, a może piętnaście minut. Tyle wytrzymałam z Dzidziulką na molo, które widać na zdjęciach. Korzystając z faktu, że przejeżdżaliśmy przez Augustów, zatrzymaliśmy się na chwilę nad jeziorem. Dzidziulki radość na widok wody była niesamowita. Btw wracaliśmy do auta z płaczem.
Bo Dzidziulka wodę uwielbia. Jest na tyle odważna, albo jeszcze na tyle głupiutka, że wody się nie boi. Najchętniej skoczyła by z tego molo do wody i pływała razem z kaczkami. Dlatego nie mogłam puścić jej rączki nawet na chwilę. Ja chociaż wodę uwielbiam, na takich pomostach nie czuję się bezpiecznie. Przynajmniej nie przy krawędzi. Kolana mi się uginają. I nawet kiedy widnieje napis informujący o głębokości jednego metra, dna nie widać, więc w głowie mam czarną wizję, że wpadam i się topię, bo pływać nie umiem. Albo gorzej – wpada moje dziecko, więc ja wskakuję za nim i topimy się razem…
Po dziesięciu minutach Dzidziulka nie dała się już przekonać, by chodzić z Mamą za rękę. Kiedy szła sama, przeżywałam zawał co pięć sekund. Było więc jedno wyjście – ewakuacja!
Ale śliczny brzusio!! :*
Ślicznie Dziewczyny ! 🙂
Dziękuję :*
Wyglądacie wspaniale 🙂
Kurczę…rozpisałam się przed chwilą i komentarz mi uciekł 🙁 Skracając moją poprzednią myśl napiszę jedynie, że Emilka jest tak samo ciekawska i często bywa, że Jej odwaga w eksplorowaniu świata sprawia, że matka pada prawie na zawał…ale staram się powściągać język i nie wołać co chwilę 'uwaga', bo to poznawanie wszystkiego sprawia nam ogromną radość i nie chciałabym, żeby przeze mnie ciekawość gdzieś uleciała.
już sprawdzałam spam, czy gdzieś nie połknął, ale nie… hehe
dzisiaj to dopiero padłam na zawał! moja prawie dwulatka jest zdecydowanie za bardzo ciekawa świata!
To moja wina, że komentarz uciekł…chciałam oszukać system i kliknęłam jednocześnie 'opublikuj' i 'powiadamiaj mnie', dostałam komunikat, że próbowałam jednocześnie dwie czynności naraz wykonać przez co pojawił się błąd 😉
A co zmajstrowała? 🙂
ha! systemu nie oszukasz! Nie zmajstrowała… po prostu poszła zwiedzać świat! Mam czarną dziurę w głowie i łzy w oczach na samą myśl, więc bez większego wniku – zafundowała nam najdłuższe 2 minuty w życiu!
Wspolczuje jesli dobrze zrozumialam komentarz I dzidziulka wam sie zgubila, moja chora fantazja ktora za wczasu mi powiedziala ze umarlabym gdyby Lila sie zgubila, kazala mi czytac jej bajke "Jas I Malgosia" (z wlasnymi przerobkami nie chcialam zeby wiedziala ze tata dzieci zostawil w lesie) takze Lila sie pilnuje, wie ze jak sie zgubi to moze spotkac czarownice 🙂 Ula
Podejrzewam, że u nas byłoby identycznie 😉
Cudny brzuszek
uff 😉 i dziękuję :*
Sliczne dziewczyny 🙂 Ula