Zwykłe zdjęcia z podwórka, jednak dla mnie niezwykłe. Dlaczego? Jeśli czytacie naszego bloga regularnie, to na pewno już zauważyliście… Dzidziulka po raz pierwszy w kucyku!
Jeszcze nie tak dawno miałam dylematy – ścinać nie ścinać. Nawet post o tym był – o TU KLIK.
Wreszcie zdecydowałam, że Dzidziulkowych włosków nie ścinamy. Dzidziulka lubiła kiedy bawiłam się jej włosami, czesałam, dotykałam. Nie mogłam się wówczas doczekać, kiedy zaczniemy pleść warkocze. Kiedy jednak długość stała się odpowiednia, coś się zmieniło (coś, bo do tej pory nie wiem co) i Dzidziulka czesać się nie chciała. Kucyk nosiła kilka sekund, albo w ogóle nie dała go zrobić. Nawet spinki, które do tej pory tolerowała, zaczęły przeszkadzać.
Aż pewnego dnia… udało się. Być może duża zasługa w tym upałów, które nadeszły. Dzidziulka pozwoliła związać włosy i ku mojemu zaskoczeniu chodziła w kucyku aż do pory drzemki. Udało się raz, drugi, trzeci… Przyszła nadzieja. Bo skoro przez tyle miesięcy nie mogłyśmy się dogadać, może Dzidziulka potrzebowała czasu. Włoski całkiem szybko rosną, gęstnieją, więc odczekamy jeszcze chwilę i wybierzemy się do fryzjera na pierwsze ścięcie.
sukienka – old navy/ buty – champions/ spinka -h&m
Urocza mała kobietka 🙂 A moja Marysia wciąż się nie daje namówić na zmianę fryzury… Będę cierpliwie czekać.
czekaj a będzie Ci dane! hehe 😉
U nas kucyk to podstawa, Maja wręcz prosi o kitkę 🙂
Faktycznie, na upały najlepsza fryzurka!
Dzidziulce bardzo pocą się włoski, niestety nawet kitka w tym nie pomaga :/
Ślicznie jej w kitce.
My też "zapuszczamy" włosy bo żal ściąć loczki które ostały się na końcówkach Majciowych włosów.
Przy włosach Emilki Dzidziulkowe mogę nazwać długimi 😉 Jeszcze poczekam na porządny kucyk, póki co nosimy rozwiany lok, kiteczkę lub dobierany warkoczyk 🙂
A, i Miśka też miała taki etap, że włosów nie pozwalała mi dotykać. Na całe szczęście minęło, a ostatnio sama przyszła do mnie, usiadła na kolanach i poprosiła o warkoczyk 🙂