Dawno, dawno temu, kiedy byliśmy na wakacjach… aż chce się napisać. Przygotowuję, wybieram Wam zdjęcia i mam wrażenie, że to było wieki temu. Zwłaszcza, że ta wyprawa odbyła się jeszcze w kwietniu… Jeśli chodzi o pogodę, Nowy Jork lubił płatać nam figle, więc bywało różnie, ale tego dnia trafiliśmy idealnie. To nie był nasz pierwszy raz w NYC, ale jakoś ta urokliwa Chelsea była nam nie po drodze.
Tym razem jednak to miejsce jako jedno z pierwszych zapisaliśmy na naszej liście ‘must see’, głównie dlatego, że całkiem niedawno pojawiło się w przewodnikach turystycznych, więc chcieliśmy na własne oczy zobaczyć o co tyle szumu. The High Line to park miejski, ale bardzo nietypowy, ponieważ utworzony został kilka metrów nad ziemią na miejscu starej linii kolejowej…
Kilkudziesięciu aktywistów postanowiło uratować tę postindustrialną cząstkę Nowego Jorku, której groziło rozebranie. Powstała prawie dziewiędziesiąt lat temu naziemna linia kolejowa dziewięć metrów nad ziemią przeistoczona została w nietypowe miejsce odpoczynku dla mieszkańców i zdecydowanie warty zobaczenia punkt dla turystów. To miejsce, gdzie roślinność pośród metalowych resztek torów, pośród betonu pozwala zrelaksować się, jednocześnie ciesząc oko widokami zatłoczonego Manhattanu. Ciągnąca się ponad dwa kilometry estakada, pomiędzy gęstą zabudową starych poprodukcyjnych budynków, zrobiła na nas tak pozytywne wrażenie, że mieliśmy zamiar wrócić tu po raz drugi, przez samym powrotem do domu, kiedy zbudzi się prawdziwa wiosna. Niestety, jak to z dziećmi, nasze planowanie zweryfikowała rzeczywistość i nie udało się po raz drugi odwiedzić tego miejsca. Przynajmniej tym razem. Bo Nowy Jork zamierzamy jeszcze odwiedzić…
I jak wrażenia? Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dość naszych wycieczkowych postów z Nowego Jorku. Chcecie więcej?
Zazdroszczę takiej fantastycznej wyprawy. Super tam jest.
My już tęsknimy i chcemy znów na wakacje 😀
Świetne zdjęcia.
dziękuję 🙂
uwielbiam Wasze zdjęcia! dzięki nim coraz bardziej chce powtorzyć wyjazd…tym razem z naszą pełną 3 osobową ekipką 🙂
a ja uwielbiam takie komentarze! 😀
super zdjęcia, no i NY zawsze magiczny:)