Ten plan skazany był na niepowodzenie już na starcie. Co więcej, doskonale wiedziałam, że tak będzie. Mimo to, przystanęłam na pomysł zorganizowania imprezki dzień przed podróżą. Wyjazd do stolicy mieliśmy zaplanowany i nie byliśmy w stanie daty zmienić. Cel był jeden, ale chcąc wykorzystać to, że wybieramy się tam tak rzadko, szybko pojawiły się kolejne, do zrealizowania tak przy okazji. Budzik nie zadzwonił, choć ustawiałam na pewno. Na szczęście obudziła nas Dzidziulka. Rzadko zdarza się, żeby rodzic cieszył się, gdy dziecko budzi o 5:48, ale tym razem uratowała nas, więc fuksem udało się wyjechać zgodnie z planem, o 7. Musiałam […]