Zabawa


 W zeszłym roku przygoda Dzidziulki z piaskownicą była krótka. Nie pomogło rozkładanie kocyka. Dotykanie nóżkami piasku było dla Dzidziulki niefajne, tak po prostu. Piaskownicę podziwialiśmy więc z daleka. W tym roku wyprawa do piachu jest… fajna. Do niezbędnych akcesoriów spacerowych doszły: łopatka, grabki, wiaderko. Ostatnio zaczęłam zabierać ze sobą wózek, bo ciężko nosić worek potrzebnych na spacer pierdół.  Muszę przyznać, że moje wyobrażenie o zabawie w piaskownicy było… hm… wyidealizowane. Tymczasem poznajemy niepisane zasady, jakie panują w różnych piaskownicach, które odwiedzamy. Przyglądam się tym wszystkim zjawiskom z wielkim niedowierzaniem. Z ulgą, że nie jestem już dzieckiem.  I z przerażeniem, że […]

pastele w piaskownicy


1
Wbrew pozorom najpiękniejszy, najcudowniejszy, najwspanialszy i w ogólne naj naj naj prezent, jaki można podarować swojemu dziecku z okazji Dnia Dziecka (i nie tylko!) nie wymaga posiadania wypchanego pieniędzmi portfela. Właściwie w ogóle nie wymaga portfela ani jego zawartości. Żadna zabawka bowiem nie zastąpi dziecku wspólnie spędzonego dnia z rodzicami. W tym roku Dzień Dziecka wypada w niedzielę, warto więc odłożyć wszelkie wymówki na bok i podarować dziecku ten wyjątkowy prezent – swój czas! Zabrać dziecko na spacer, jeśli rzadko mamy czas na wspólne spędzanie dnia na dworze. Zaplanować wycieczkę do lasu, do zoo, do parku. Albo po prostu być […]

Dzień Dziecka! Jaki wybrać prezent?



7
Na naszym blogu nie było jeszcze tego typu postów. Mogłabym właściwie dać Wam ‘cynk’ np. na naszym Facebooku, że w najnowszym wydaniu gazety Dziecko są rabaty, ale czy ktoś pamiętałby o tym, by iść do sklepu, zajrzeć i sprawdzić… Zbliża się Dzień Dziecka, więc myślę, że taki post może się komuś przydać. Oczywiście są oferty, które wymagają wyciętego z gazety kuponu. I tu już nie pomogę – gazetę trzeba po prostu nabyć. Jednak sporo upustów jest w sklepach internetowych. Wybrałam te najbardziej interesujące według mnie 🙂 SKARB MATKI  -20% na cały asortyment ważny w dn. 05.05. – 30.06.2014 Dla zamówień […]

Rabaty z miesięcznikiem Dziecko!


9
Uwielbiam puzzle, choć w mym dorosłym życiu nie mam czasu na takie umysłowe przyjemności. Jako dziecko miałam ich wiele i wciąż cieszyłam się z kolejnych, znalezionych np. pod choinką. Puzzle CzuCzu po raz pierwszy zobaczyłam w Empiku, jednak ich cena szybko mnie przepędziła. Poza tym było dużo za wcześnie na takie zabawki dla Dzidziulki. Kilka miesięcy później odkryłam, jak wielką sławą cieszą się w blogowym świecie dziecięcym. Ponieważ sugerowany wiek to 2+ nie spieszyłam się z ich kupnem, choć już wiedziałam, że na pewno znajdą się w naszym domu. Zupełnie przypadkiem znaleźliśmy się w Rossmanie, kiedy na CzuCzu była promocja. […]

CzuCzu – pierwsze starcie



2
 Choć przed nami jeszcze sporo czasu, myśli powoli biegną w stronę szykowania wyprawki.  Jako że płeć była wciąż tajemnicą, padło na książki.  No właśnie, była. Już nie jest, ale o tym kolejnym razem, obiecuję. Może jutro?  Dzidziulka uwielbia książki. Być może pasję odziedziczyła po Tacie, a może to zasługa Mamy, która od początku z książkami Dzidziulkę zapoznawała, wciąż szukając tych idealnych, które Dzidziulkę zainteresują. W każdym razie mam nadzieję, że nowy członek rodziny ową pasję będzie podzielać, zaś jeśli nie – miłości do książek nauczymy 😉 W biblioteczce Dzidziulki takich czarno – białych książeczek zabrakło. Jednak swe pierwsze zabawki miała […]

oczami maluszka – pierwsza książeczka twojego dziecka


2
Kiedyś pisałam Wam o pewnej Dzidziulkowej obsesji (TU). Obok wiatraków, wielką miłością Dzidziulka darzy piłki. Kiedy miała kilka miesięcy nie widziałam w jej zauroczeniu nic nadzwyczajnego.  Pierwsza piłka oczywiście była kolorowa, wykonana z materiału, z dzwoneczkiem w środku. Ot, kolejna nowa zabawka. Inna, więc interesuje, myślałam.  Przyszła wiosna, a w parku pojawiły się dzieci grający w piłkę.  Dzidziulka patrzyła na biegających za piłką nożną chłopców, jak zahipnotyzowana. Miała wtedy jakieś osiem miesięcy. W domu pojawiały się kolejne piłki. W tej chwili mamy już chyba wszystkie dostępne w naszych sklepach. Niektóre wręcz zdublowane. Bowiem Dzidziulka za każdym razem, gdy ujrzy w […]

piłka



8
Śnieg na szczęście już odchodzi, ale zanim będziemy wypatrywać wiosny musi pojawić się dzisiejszy post,  zalegający na dysku już od jakiegoś czasu.   To pierwsza zima Dzidziulki, kiedy może w pełni cieszyć się jej urokami. Kiedy to całe ubieranie na cebulę, trwające długie minuty ma sens… I choć cieszymy się, że śnieg już znika, miło patrzeć na te białe zdjęcia i wspominać naszą pierwszą wyprawę na sanki. Poszukiwanie sanek idealnych rozpoczęliśmy w listopadzie. Niestety wyboru dużego nie było. Śniegu zresztą również.  Zwlekałam więc z kliknięciem kup teraz, licząc że jeszcze pojawi się coś godnego uwagi w przystępnej cenie. A śniegu dalej […]

sanki


2
Zacząć powinnam od przyznania się, że nie umiem pływać. Uwielbiam wodę, ale na wszelkiego rodzaju mostkach, molach nie czuję się bezpiecznie, że o sprzętach wodnych nie wspomnę. Przeraża mnie głębokość. Jednak pływać z deską lubię bardzo. Zdaję sobie sprawę, że taki widok jest obciachowy, więc nie popełniam tego grzechu zbyt często. Całe szczęście Dzidziulka wodę lubi i bardzo się z tego cieszę. Chciałam chodzić z nią na basen na zajęcia dla maluchów, gdy miała kilka miesięcy, jednak moje kompleksy wzięły górę i nie odważyłam się publicznie w stroju kąpielowym pokazać aż do lata.  Z chęcią wzięliśmy udział w testowaniu kołnierza […]

TESTUJEMY kołnierz BABY SWIMMER czyli… Dzidziulka na basenie!



6
Pokażę Wam, jak zrobić bukiet róż z liści! To bardzo proste. Moja Dzidziulka jest jeszcze za mała na takie zabawy, ale bukiet możecie stworzyć razem z dzieckiem, ćwicząc przy okazji zręczność.  Najpierw jednak trzeba się udać na spacer… do parku po liście, najlepiej różnokolorowe. No a potem przygotować tylko zwykłą nitkę i ewentualnie kawałek sreberka…  Macie wszystko? No to zaczynamy 🙂  Bierzemy liść klonu. Zginamy jego nierówne końce do środka, a następnie zwijamy. Zawiązujemy nitką i powstaje nam różyczka /jej pąk/. Czynność powtarzamy, aż uzbiera nam się wystarczająca ilość kwiatów na bukiet. Ponieważ bukiet zrobiony przeze mnie jest dosyć duży, […]

Jesienny bukiet róż… z liści!


4
Czytacie gazetę Dziecko? W najnowszym numerze jest fajny dodatek o zabawach wspierających rozwój maluchów i starszaków. A w nim m.in. artykuł masujemy rymujemy, o zabawach które można połączyć z zabiegami pielęgnacyjnymi np. smarowaniem ciałka po kąpieli… Jesteśmy jak najbardziej za! W ogóle to trochę taka matka wariatka ze mnie. Najchętniej Dzidziulkę bym… zjadła.  Lubię ją ściskać, całować, przytulać, masować, głaskać, skubać, podgryzać, łaskotać. Muszę więc się mocno powstrzymywać, by Dzidziulki za często ‘nie męczyć’. Głośny chichot Dzidziulki uwielbiam. A najlepszymi zabawami, wywołującymi najpiękniejszy śmiech na świecie, są zabawy oparte na dotyku. Dzieci poznają przecież świat i uczą się go spontanicznie, […]

idzie raczek… nieboraczek..



1
Szaro, buro, mokro… A zatem cieszymy się domkiem, zabawkami. Lala emmi to jeden z prezentów urodzinowych Dzidziulki. Nie jest to zwykła zabawka. To nowy członek rodziny – pierwsza Lala Dzidziulki. Lala Emmi jest naprawdę wyjątkowa. Pomijam już fakt, że zapewne Mama na każdą lalę w sklepie otwierałaby buzię ze zdziwienia, mówiąc za moich czasów takich cudnych nie było. Ta Lala jest niezwykle… prawdziwa. Rączki, nóżki, buzia gumowe, wykonane z taką starannością, dokładnością. Każdy paluszek zgięty inaczej, nóżki i rączki pulchniutkie, słodziutka buzia, usteczka piękne. Aż sama mam ochotę ją przytulić. Zaś idealne, malusie, paznokcie proszą się o pomalowanie i coś […]

Lala emmi


9
Lada chwila i w naszym domu nie będzie już raczkującej Dzidziulki, bo będzie biegająca!  Łapanie równowagi wychodzi Dzidziulce coraz lepiej, zaś zabawa w dwa kroczki do Mamy opanowana prawie do perfekcji. Dzidziulka ma taką frajdę z samodzielnego chodzenia, że nie może przestać. Wczoraj ze dwadzieścia minut wstawała i pędziła do Mamy, do Taty na zmianę, sama sobie bijąc brawo. Do tej pory podnosiła się trzymając choć jedną ręką czegoś stabilnego. Teraz ćwiczy wstawanie na nogi już bez “trzymanki”. Zaś z pchaczem to już nie chodzi, a biega… Jestem przeciwniczką chodzików. Takich, w które wkładasz dziecko i ono siedzi, obciążając swój […]

z drogi… Dzidziulka idzie!



2
Dziś Dzidziulka była w lesie… I niby nic w tym takiego nadzwyczajnego. Przecież to tylko las… ok. Ale to był pierwszy wypad Dzidziulki do lasu. Do tej pory Dzidziulka podziwiała las z daleka. Najczęściej przez okno bądź zza szklanego dachu samochodu. Swoją drogą za każdym razem patrzyła na korony drzew jak zahipnotyzowana. Czemu? Bo iść do lasu najzwyczajniej w świecie się bałam.  Ale od początku… Las uwielbiam. W dzieciństwie spędzałam dużo czasu na wsi, więc przyrodę kocham mocno.  Do lasu chodziłam nawet sama. Taka byłam odważna.  Do czasu, gdy poznałam Tatusia Dzidziulki…  On omija las jak może. Nie dlatego, że […]

leśne black and white


2
Cudowny dzień! Mimo, że termometr wskazywał 37 stopni Celsjusza, a Dzidziulka ciężko znosi upały. Nie wiem czemu dopiero teraz wpadliśmy na pomysł, by spędzić dzień nad wodą. Tzn. w sumie wiem. Cały tydzień smaży, a w weekend, kiedy Tatuś Dzidziulki jest w domu to akurat pada deszcz, albo inne zaplanowane atrakcje mamy. I z różnych stron słyszę, jak to tak się nie boję z małą Dzidziulką na słońce… Otóż boję się. Ale spędzić dzień, a przynajmniej większość dnia, gdy słońce smali niesamowicie, w domu też lekko nie jest. Rolety odsłaniane są tylko w odpowiednich godzinach, by nie wpuszczać do mieszkania […]

Roś… Dzidziulka nad jeziorem!