Neonowy zawrót głowy w Kiermusach


Wielkimi krokami zbliża się jesień…
Wiecie czego mi będzie brakowało?
Neonów…
Neony podbiły świat. W sklepach były wszechobecne, więc trudno było je omijać.
Rażące, fluorescencyjne, no nie dało się nie zauważyć.

I w szafie Dzidziulki pojawiły się zatem neonowe cudności, które uwielbiałyśmy całe lato.

Jeśli neony to musowo biel… Więc neonowo – biała Dzidziulka pojechała podziwiać Kiermusy.
Bo ileż można oglądać na blogu Makówek, jeśli ma się tak niedaleko.
A że Kiermusy najlepiej zwiedzać w trampach…
Zresztą Dzidziulce ostatnio wszędzie najlepiej w tymże obuwiu.
Niestety w naszym Dzidziulkowym rozmiarze udało się kupić tylko… czerwone. Nawet Tatuś zauważył, że nie pasują one wcale.
Aż byłam w szoku, gdy ową uwagą się ze mną podzielił.
Białe, ‘pasujące’ sandały nosiliśmy w torbie, bo Dzidziulce źle w nich się chodziło. Zatem bardzo proszę, jeśli ktoś gdzieś przyuważy coś czerwonego, to niech przymknie oko i ogląda otaczającą Dzidziulkę przyrodę.
Kiermusy to rzeczywiście wyjątkowe miejsce. Pospacerować i lasem i łąką można, więc mnie długo namawiać na taką wycieczkę nie trzeba.
Jako, że i Dzidziulka przyrodę uwielbia, na pewno tam wrócimy.

tunika – wonderkids
getry, kapelusz – h&m
trampki – in extenso

ps. Zapraszamy na Facebook Dzidziulkowy 🙂

Leave a Reply