Prowadzenie bloga jest świetną terapią. Dla człowieka skłonnego do filozofowania, każda myśl, która przelatuje przez głowę, zostaje rozebrana na czynniki pierwsze, by sprawdzić, czy może stać się inspiracją dla czegoś fajnego. Czasem zastanawiam się, co bym zrobiła, gdybym bloga nie prowadziła. Pewnie zawracałabym głowę mężowi, zmuszając do odpowiedzi na dziwne pytania, zapewne w najmniej odpowiednim momencie, w środku nocy, kiedy położył by głowę do poduszki, gotowy odpłynąć. To akurat pozostałość po dzieleniu pokoju z siostrą, nocą toczyły się najciekawsze rozmowy, te filozoficzne zwłaszcza, ale mąż tego nie rozumie. Dlatego dziś kładę się na kozetce i oddaję się w Twoje ręce czytelniku, […]